Andreas Mueller to 59-letni Niemiecki sędzia, który jest znany ze swoich surowych wyroków na młodocianych przestępcach. Mimo to, jest zwolennikiem marihuany, która w Niemczech nie jest legalna do rekreacyjnego użytku. Na łamach serwisu Welt zachęca swoich kolegów po fachu do palenia trawki, uważa, że nie ma nic w tym złego.
Andreas Mueller zwrócił się nawet do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, by ten odniósł się do niekonstytucyjnego zakazu spożywania marihuany.
Ubiegłego roku sędzie Mueller zawiesił dwa postępowania, w których to mężczyźni mieli zostać skazani za posiadanie małych ilości marihuany. Po tym zdarzeniu powiedział wprost, że Trybunał powinien zmienić prawo karne dotyczące posiadania i zażywania marihuany.
Co jest w tym wszystkim najlepsze? W końcu ktoś postawiony wyżej mówi wprost o działaniu alkoholu i marihuany.
„- Ile osób zostało pobitych lub wykorzystanych przez osoby będące pod wpływem alkoholu? Przez ponad 26 lat pracy jako sędzia nigdy nie miałem sprawy, w której ludzie padliby ofiarą przestępstwa, ponieważ sprawca spożywał tylko konopie indyjskie.
Ale aż jedna trzecia ofiar przestępstw w moich sprawach to ofiary alkoholu. Marihuana łagodzi, alkohol czyni cię agresywnym, przy czym jedno jest zabronione, a drugie legalne. Uważam to za sprzeczne z zasadą równości. Jest to zrozumiałe dla zwykłych ludzi, ale niestety nie dla rządzących i polityków – stwierdził.” – Salon24.pl
Trzymamy kciuki. Najgorsze i jednocześnie najlepsze jest to, że prędzej wszyscy nasi sąsiedzi zmienią prawo i zalegalizują lub zdekryminalizują marihuanę niż my. No cóż. Chiński Upadek Japonii nam w rzyć.
