Czy pokemony faktycznie paliły zioło? Brock ma zamknięte oczy nie bez powodu.
Nie od dzisiaj wiemy, że niektóre z roślinnych pokemonów były cenione za ich lecznicze właściwości. Wiemy też, że posiadały przeróżne psychoaktywne umiejętności za sprawą wytwarzanych przez nie substancji.
Za moich czasów pojawiła się pierwsza generacja, która liczyła 146 miejsc w pokedexie. Na tę chwilę ukazało się blisko 900 pokemonów. To już nie to samo co kiedyś. Zaczął się robić z tego taki tasiemiec jak z jakiejś mody na sukces.
Oglądając tylko pierwszą serię można spotkać pokemony, których ataki użyte na ludziach mogły porządnie porobić trenera, aż do odcięcia. Dlatego, żeby uniknąć takich sytuacji każdy początkujący stoner powinien przejść kompletny poradnik przez palenie.
W każdym razie, jeśli same pokemony nie paliły marihuany to trenerzy nie odpuszczali ściągnięcia sobie buszka po treningu. Wiecznie zjarany Brock to najlepszy przykład, nie bez powodu. Przyjrzymy się temu trochę bliżej.
Bulbasaur a może Weedosaur?
Dla przykładu taki bulbasaur potrafił wystrzelić proszek zdolny do uśpienia czy oszołomienia przeciwnika. Od tego ile wysiłku pokemon włożył podczas ataku zależała jego siła. Wiadomo podczas walk była większa, to też efekty ich użycia przypominały te przy spaleniu za dużej ilości.
A co jeżeli tak naprawdę bulbasaur na plecach nosił dojrzewającego topa i wszystkie właściwości jego pyłków były wzmocnionym działaniem cannabis? Możliwe, że miał nawet kilka odmian na swoich plecach.
Komu po spaleniu porządnego gibona chce się walczyć? Wiemy doskonale, że mood w jaki wchodzimy po spaleniu suszu wprowadza nas w inny stan.
Zwolnienie ruchów przeciwnika, pogorszenie jego koordynacji i zniechęcenie do walki – tak właśnie działał Stun Powder.
Nic dziwnego, że CBD pomaga przy bezsenności.
Jeśli chodzi o samego bulbasaura, Sleep Powder działał ze zdwojoną siłą cannabis na przeciwników. Czyli w sumie był dla nich miły…
Zdarzało się, że pokemony traktowały trenerów takimi atakami, a niektóre z nich były naprawdę potężne, tutaj pojawia się pytanie. Czy można przedawkować marihuanę?
Zagadka dlaczego Brock nie otwierał oczu wyjaśniona!
Z innej beczki… Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego Brock miał zawsze zamknięte oczy? Jakby się przyjrzeć relacji Asha z tym stonerem, to młody trener zawsze miał przy sobie roślinnego pokemona.
Bajka przedstawia zastosowanie pokemonów głównie w pracy, jako pupilki i oczywiście do walk pomiędzy trenerami. Właściwie w bajce nie zostaje wspomniany aspekt rekreacyjny.
Trzymanie Bulbasaura mogło być naprawdę opłacalne z czasem. Wyobraź sobie jak ten mały skurwibąk nosi na swoich plecach dojrzewającego topa. Po co sadzić krzaczki, skoro masz ze sobą chodzącą fabrykę.
Nic dziwnego, że pyłki, które wydobywały się właśnie z jego pleców miały swoje uspokajające właściwości.
Czerwony pokeball tak naprawdę młynkiem do suszu?
Młynek jak Pokeball – Pokemon Go na fazie! Ale jaja by były gdybyś mógł sobie rzucać takim grinderem w kształcie Pokeballa i za freeko łapać nowe strainy ziółka, co nie?
Choć tego młynek Pokeball nie potrafi… To możesz być pewien, że swoimi ostrzami potrafi ciąć jak Pawniard i twój susz będzie idealnie zmielony do blanciora czy bonga.
Założę się, że jeden z największych stonerów świata pokemonów (czyli Brock xD) korzystał z takiego grindera-Pokeball’a. Przecież czymś musiał mielić, a łatwiej byłoby ukryć taki młynek niż srebrnego dryblasa. A trzeba pamiętać – niebiescy są w każdym świecie!
Dlatego warto jeszcze wiedzieć, gdzie schować susz.
Dobra dobra, ale zanim krzykniesz Go-tcha powinieneś dowiedzieć się więcej na temat tego młynka. A tak się składa, że znalazłem go w Polsce.
Jesteś ciekaw gdzie go dorwać?
Pokemon Cannabis – team, który powinien złapać każdy stoner:
Jak już nabierzesz ochotę ponownie zagrać w oldschoolowe gry, które kiedyś były dostępne tylko na nintendo. Pokemon Red and Blue czy Platinum zbierz ekipę pokemonów, którą powinien mieć ze sobą każdy stoner podczas przygody w nieznane.
- Weezing: Spalenie bongosa bez porządnej chmury nie wchodzi w grę. Tak samo podczas pojedynku, wykończ przeciwników puszczając go z dymem.
- Charmander: W świecie pokemonów zapalniczki nie są Ci potrzebne kiedy masz ze sobą pokemona typu ogniowego. Rozpalisz blunta jedynie przykładając go do płomienia na jego ogonie.
- Bulbasaur: Kiedy profesor Oak zapyta Cię, którego pokemona wybierzesz spośród trzech podstawowy, będziesz wiedział którego wybrać. Z tym pokemonem nie musisz sadzić kwiatów. Bulbasaur nosi dojrzewającego topa na swoim grzbiecie. Dlatego warto w niego zainwestować do momentu, kiedy evolułuje w invysaura i zakwitnie.
- Snorlax: Numer jeden wśród zjaranych pokemonów Wiecznie na gastro, nie może się powstrzymać od pochłania kolejnych pizz i ciasteczek. Tego osobnika nie musisz namawiać dwa razy, żeby zamówić coś do domu.
- Gloom: Zblazowało go odkąd pierwszy raz zaciągnął się z bongo. Jego liście ewidentnie to odmiana indica. Kiedy będziesz chciał się zrelaksować gloom bez wątpienia Ci w tym pomoże.
- Slowbro: Ten osobnik ma zawsze slow-mooo kiedy się zjara. Upewnij się przed walką czy ten osobnik jest zdolny do pojedynku. Tak naprawdę typ pokemona jest wodny, dlatego nie zabraknie Ci wody kiedy zasuszysz się po ściągnięciu porządnego bucha.
