Strona główna Rozrywka 4 techniki, które pomogą rozróżnić marihuanę dobrej jakości od złej jakości

4 techniki, które pomogą rozróżnić marihuanę dobrej jakości od złej jakości

0
6865

Idealny temat na polskie ulice xD. Jak rozpoznać dobre zioło? No niestety, żyjemy w takim kraju, że ciężko jest stwierdzić czy towar, który kupujesz jest dobrej jakości czy złej. Przede wszystkim ma się to do obecnego stanu legalności marihuany. A przecież jaki jest sens w paleniu lipnego zioła z bongosa za np. 300 złotych? No… słaby.

Gdyby marihuana była legalna, może by było lepiej, co ja gadam – na pewno by było lepiej ze znalezieniem dobrej jakości towaru. Teraz w sumie jesteśmy skazani na to, co sobie sami wyhodujemy lub na to na co mamy opcje. Dlatego wciąż i wciąż jesteśmy narażeni na kiepskiej jakości ziółko, a co gorsza, być może nawet na jakieś psikane gówna, które koniec końców nie sprawią, że poczujesz się dobrze.

Jest kilka sposobów by tego uniknąć i nauczyć się trochę odróżniania dobrej jakości zioła od złej. A już napewno uda Ci się odróżnić marihuanę od dopalaczy.

Łodygi i nasiona

Gdybyś żył w idealnym świecie, kupując dyszkę – dostawałbyś dyszkę, ale niestety w takim świecie nie żyjesz i w sumie nikt z nas w takim świecie nie żyje. W takim przypadku kupując pakiet możesz zostać wydymany i zamiast dyszki, dostaniesz nawet siódemkę. Dlaczego? Ano trochę to twoja wina, ja wiem, że nie wypada sprawdzać paki ziółka przy dilerze, bo chłop się może zdenerwować xD

Jeśli jest taka okazja to najlepiej chwycić byka za rogi i zaryzykować szczególnie, że w niektórych rejonach polski stracić trójkę zioła to już nawet 150 złotych, co jest przeogromną kwotą jak na gram zabawy.

Dlatego najlepszym sposobem będzie po prostu ocena, jeśli otworzysz hermola i zobaczysz, że wiele tam łodyg lub nasion, to nie bierz tego za wszelką cenę. Dyszka to dyszka, a nie piątka czy siódemka. Przykład topa z nasionami i łodygami niżej.

Możesz również brać ze sobą wagę jubilerską, którą dostaniesz np. w tym sklepie.

jak rozpoznać dobre zioło

No, to pierwszy krok w jakimś stopniu masz za sobą, poza tym nie jest to trudne do ocenienia. Widać gołym okiem czy jest dużo łodyg i nasion.

Zapach i smak

Co prawda nie możesz posmakować kupowanego zioła xD, ale za to bez problemu możesz je powąchać. Zapach marihuany odgrywa bardzo ważną rolę. Dobrej jakości marihuana ma świeży i bardzo intensywny zapach, czasem otwierając hermola potrafi on zaatakować nos dosłownie w chwilę, gdy wyczujesz więc, ze topek jest aromatyczny, to będziesz wiedział, że jest dobry.

Ale tutaj też możesz zostać oszukany, czasem marihuana może być spryskiwana sztucznymi terpenami, by wydobyć z niej zapach. Niestety na to już nie ma rady. Jedyne co wtedy może pomóc to smak palonego ziółka lub po prostu jego kolor – im ciemniejsza, tym mniej aromatyczna sama w sobie :).

Trichomy

Nie obiecuję, że dasz radę zrobić to bez lupy. Jak dobrze wiesz trichomy odgrywają bardzo ważną rolę w każdym topku marihuany, a przede wszystkim w całej roślinie. Trichomy przechowują terpeny i kannabinoidy odpowiedzialne zapach, smak i co najważniejsze, za moc działania!

Trichomy można dostrzec gołym okiem, ale nie jest to tak łatwe już jeśli chodzi o ich ilość, dlatego lupa jest przydatnym narzędziem w ocenie swojego towaru, lub kogoś towaru – jak tam wolisz. Trichomy są dziwne, mnie trochę odrzuca ten wygląd, może mam po prostu jakąś fobie xD. W każdym razie wyglądają tak:

jak rozpoznać marihuanę od dopalaczy

Jeśli w twoim topku brak takowych trichomów to znaczy jedno – roślina została za wcześnie zebrana i nawet nie warto jej palić.

Budowa topka jest też bardzo ważna

Żeby kupić dobry towar, musisz wiedzieć co chcesz kupić. Niżej zdjęcie przedstawiające szczepy marihuany. Indica – umysł, Sativa – ciało.

jak rozpoznać syntetyczną marihuanę

Dobra, to już co nie co wiadomo mam nadzieję. Techniki nie są trudne i kosztowne. Myślę, że chwila studiowania z tym artykułem i będziesz lepiej rozpoznawał topka, niż samego siebie po akademickiej imprezie xD.

Warto jeszcze zaopatrzyć się w wagę, dobra waga to konieczność, przynajmniej nie zostaniesz skrojony! A i pamiętaj, że nie ma wstydu w ważeniu materiału przy dostawcy. To jemu powinno być wstyd, jak coś nie będzie się zgadzać 🙂

BRAK KOMENTARZY